poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Spacerek. ; d

Początek dnia fatalny . Nuudy i wgl. ; )   Ale...

Wybrałyśmy się z IzuŚ na spacereeek. Znowu tańczyłyśmy na ulicyy. ; d  Nie ma to jak tańczyć walcaaa do muzyki reegae. ; d  U nas jest wszystko możliweee. ; d

Już miałyśmy wracać do domu, ale jednak zobaczyłyśmy Damniaana na podrówkuu i poszłyśmy pogadać i wgl. On ma takiego cudnego kiciusiaa. ; ) 

Później padł pomysł, aby pójść na ' balooty ' . ; d Więc poszliśmy. Ale najpierw tym oszołoomom jabłek się zachcialoo - to poszli do kogoś na jabłkaa. Nawet nie wiem do kogoo. ; )  Taaa. Dzieci bawiły się na
' balootach ' - jakby nigdy ich nie widziały. ; d 

Najlepsze byloo sprawdzanie czy Damiaanek jest silnyy. Okazało się, że jest, bo mnie noosił. ; d Taaa. WAS tez czeka taki test. ; d  Będziecie podnosili mnie i Izee. ; **

Jak wracaliśmy to postanowiłam się oświadczyć Izie, a że w pobliżu nie było kwiatów to zerwałam jakieś liście, którymi ona oczywiście pogardziłaa. <foch z wydupiastym przytupem>. ; /  Powiedziała, że woli tego chyba buraka ze wszystkimi liśćmi i oczywiście korzeniem, więc jej wyrwaałam. ; d IzuŚ przyjęła moje oświadczyny. ; d  Będziemy żyły długo i szczęśliwiee, a co najważniejsze - RAZEM. < 3. ^ ^

Skarbeek. ; *

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz