Początek dnia fatalny . Nuudy i wgl. ; ) Ale...
Wybrałyśmy się z IzuŚ na spacereeek. Znowu tańczyłyśmy na ulicyy. ; d Nie ma to jak tańczyć walcaaa do muzyki reegae. ; d U nas jest wszystko możliweee. ; d
Już miałyśmy wracać do domu, ale jednak zobaczyłyśmy Damniaana na podrówkuu i poszłyśmy pogadać i wgl. On ma takiego cudnego kiciusiaa. ; )
Później padł pomysł, aby pójść na ' balooty ' . ; d Więc poszliśmy. Ale najpierw tym oszołoomom jabłek się zachcialoo - to poszli do kogoś na jabłkaa. Nawet nie wiem do kogoo. ; ) Taaa. Dzieci bawiły się na
' balootach ' - jakby nigdy ich nie widziały. ; d
Najlepsze byloo sprawdzanie czy Damiaanek jest silnyy. Okazało się, że jest, bo mnie noosił. ; d Taaa. WAS tez czeka taki test. ; d Będziecie podnosili mnie i Izee. ; **
Jak wracaliśmy to postanowiłam się oświadczyć Izie, a że w pobliżu nie było kwiatów to zerwałam jakieś liście, którymi ona oczywiście pogardziłaa. <foch z wydupiastym przytupem>. ; / Powiedziała, że woli tego chyba buraka ze wszystkimi liśćmi i oczywiście korzeniem, więc jej wyrwaałam. ; d IzuŚ przyjęła moje oświadczyny. ; d Będziemy żyły długo i szczęśliwiee, a co najważniejsze - RAZEM. < 3. ^ ^
Skarbeek. ; *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz